Polska tenisistka okazała się być najlepszą spośród zawodniczek w warszawskim turnieju. Świątek w finale pokonała Laurę Siegemund 6:0, 6:1.
Zwycięska Świątek
Warszawski turniej dobiegł końca, a impreza przyniosła wiele emocji - ku uciesze kibiców zwyciężyła Iga Świątek pokonując w finale Laurę Siegemund 6:0, 6:1. Choć finał był w pełni kontrolowany przez polską zawodniczkę, tak pozostałe jej mecze były dużo bardziej wyrównane.
Już od początku finałowego pojedynku Świątek narzuciła swój styl gry i zaznaczyła dominację na warszawskich kortach, co poskutkowało szybkim zamknięciem seta 6:0. Druga partia również bardzo szybko została zdominowana przez Polkę, jednak przy stanie 0:3 Siegemund udało się zdobyć gema, jednak ten dla Niemki był pierwszym i ostatnim w tym meczu. Świątek, nie tracąc kontroli nad meczem, zakończyła drugą partię 6:1, kończąc mecz w godzinę i pięć minut. Świetna gra Polki pozwoliła na zdobycie pierwszego tytułu Świątek w swoim kraju, co dla naszej zawodniczki bez wątpienia było bardzo ważnym wydarzeniem. Choć polska zawodniczka świętowała już wiele tryumfów, tak ten przed własną publicznością, w swoim kraju zawsze smakuje zupełnie inaczej.
Droga do finału
Świątek już od pierwszej rundy pokazała, że jest mocna i ma zamiar zajść bardzo daleko w BNP Paribas Warsaw Open. W pierwszej rundzie Polka mierzyła się z Niginą Abduraimovą, która od początku próbowała postawić się Świątek. Jednak w kluczowych momentach Polka pokazała swój kunszt i przy pełnym obiekcie świętowała zwycięstwo 6:4, 6:3. Jak wiadomo pierwsza runda jest zawsze poznaniem nowej nawierzchni, już w drugiej Świątek znacznie łatwiej uporała się z rywalką, choć początek wskazywał na wyrównanie starcie, pierwsze dwa gemy trwały łącznie 15 minut. Jednak później Polka zarysowywała coraz większą dominację na korcie, wygrywając seta 6:2. Druga partia rozpoczęła się wyśmienicie dla najwyżej rozstawionej zawodniczki w turnieju. Świątek szybko wyszła na prowadzenie 4:0. Jednak w piątym gemie do głosu doszła Amerykanka wygrywając dwa po kolei. To nie wytrąciło z rytmu fantastycznie grającej Świątek, która cały mecz zakończyła wynikiem 6:2, 6:2.
Kolejny mecz Polki miał odbyć się w piątek, jednak plany popsuła pogoda, która nie pozwoliła na rozegranie meczu z Czeszką. Ten został przeniesiony na sobotę. Świątek bardzo szybko zyskała przewagę w secie prowadząc 5:0. Dopiero w szóstym gemie Czeszka zdołała wygrać gema, jednak w tym secie był on jedynym wygranym przez Noskovą. Drugi set rozpoczął się nie po myśli Polki. Noskova wyszła na prowadzenie 0:2. Świątek bardzo szybko wyrównała stan gry, jednak panie grały bardzo równo nie tracąc swojego podania. Dopiero przy stanie 4:4 Polka przełamała rywalkę, a później wygrywając swój gem serwisowy zameldowała się w półfinale turnieju. Ten odbył się tego samego dnia po południu. Naprzeciwko Polki stanęła Yanina Wickmayer. Świątek w pierwszym secie znakomicie się zaprezentowała wygrywając 6:1. W drugiej partii mecz początkowo był bardzo wyrównany, dopiero przy stanie 2:2 Polka nabrała wiatru w żagle wychodząc na prowadzenie 5:2. Później Świątek miała piłki meczowe, jednak Belgijka zdołała wyrównać stan pojedynku na 5:5 i mecz został przerwany i przeniesiony na kolejny dzień z powodu zapadających nad kortem centralnym ciemności. W niedzielę wznowienie okazało się być trudne dla Polki. Świątek przegrała gema, a w kolejnym zawodniczki bardzo równo zdobywały punkty, jednak to Polce udało się wygrać i doprowadzić do tie-breaka. W nim zdecydowanie lepiej zaczęła Świątek, jednak Belgijka goniła wynik. Ostatecznie jednak polska tenisistka zameldowała się w finale BNP Paribas Warsaw Open.
Diadora partnerem największego turnieju tenisowego w Polsce
Kolejny rok partnerem BNP Paribas Warsaw Open była Diadora, którą mogliśmy podziwiać na kortach w Warszawie. We włoską markę ubrani byli: dzieci podające piłki, sędziowie liniowi, pracownicy kortu, wolontariusze i hostessy. Ponadto w strefie partnerskiej Diadora posiadała swoje stoisko, na którym zaprezentowana była najnowsza kolekcja Diadory przeznaczona do gry w tenisa, którą mogliście zobaczyć i na żywo sprawdzić, jak wyglądają produkty włoskiej marki, która sport ma w swoim DNA, dlatego też markę reprezentują tacy tenisiści jak Alejandro Davidovich Fokina, Martina Trevisan, Jan-Lennard Struff, a także nasz reprezentant Jan Zieliński, który w parze z Hugo Nysem znakomicie radzą sobie w deblowych zmaganiach mężczyzn na najwyższym światowym poziomie.